» Blog » Od zera do... eee?
07-03-2009 12:06

Od zera do... eee?

W działach: ogólnie, rozważania, artykuł | Odsłony: 0

Pod wpływem nieustannego bombardowanie mnie linkami z Poltergeista przez mości Aureusa, postanowiłem w czerwcu zeszłego roku zarejestrować się na Poltku. W sumie nie bardzo wiedziałem, po co mi to, ale serwis wydał mi się na tyle ciekawy, że postanowiłem dodać mu jeszcze jednego użytkownika, w postaci mojej wysoce nieskromnej osoby.

"Wtem oczy moje zobaczyły dział gier PC, a miał on 7 głów i 10 ..." Ekchem. Nie było to jakoś specjalnie duchowo powalające doznanie. W sumie zauważyłem, że jest to chyba najbardziej zapuszczony dział Poltka. 1 news na dwa-trzy dni był czymś niezwykłym, godnym celebracji i złożenia kota sąsiada w ofierze. Co więc zrobił imć Czarny? Ano zgłosił się na redaktora, do szefa działu, jakim był wówczas Chavez.

Współpraca szła średnio, szef był wymagający i dość irytujący (sorry, takie moje odczucie), ale jakoś się żyło. Wrzucałem po trzy newsy dziennie, co w sumie sprawiło, że szybko dział był wypełniony moją robotą (nikt inny się raczej nie kwapił). Napisało się też jakąś reckę, od czasu do czasu. Na wszystko trzeba było czekać strasznie długo, Chavez starał się, ale szło kiepsko.

I wtem został zmieniony przez Freeeza. Ucieszyłem się, że może coś się zmieni, nie będzie już takich bezsensownych zastojów. No i było trochę lepiej... z naciskiem na trochę, nie na lepiej.

Do redakcji doszedł _matrik, który pracował niemal tak ciężko, jak ja.

Niestety, to w sumie tyle, z resztą redakcji (poza Freeezem) nie mieliśmy praktycznie żadnego kontaktu. Każdy robił na swoim poletku. Freeeze w końcu stwierdził, że tak naprawdę, to nie lubi gier komputerowych i odchodzi.

Od Rebounda dowiedziałem się, że teraz ja będę bossem. Freeeze zapomniał mi o tym wspomnieć. W sumie zapytał mnie o zgodę, jak już reszta szefostwa Poltka wiedziała, albo przypuszczała, co się kręci. Ja o odejściu Freeeza nie miałem pojęcia aż do momentu, gdy Rebound do mnie zagaił, żeby się spytać, co jest z tym moim szefowaniem (wydawał się skonfundowany).

Czekałem zatem na nominację. Na serwisie zastój. Nuda. Nic się nie dzieje.

Gdzieś po dwóch tygodniach Rebound kazał mi napisać recenzję Mirror`s Edge. Problem w tym, że owa recka od ponad tygodnia wisiała na redakcyjnym forum... Tak tak, zwyczajnie nikt się działem od dłuższego czasu nie zajmował.

Rebound wpieklił się na tyle, że moja nominacja, leżąca gdzieś na wirtualnym, biurokratycznym biurku (od dłuższego czasu), nastąpiła natychmiast. W trybie ultra ekspresowym Rebound nauczył mnie podstaw funkcjonowania działu i można było ruszyć wszystko do przodu...

Ufff.

Tak, od tego momentu stałem się szefem działu gier PC (brzmi dumnie, ale to w sumie ciężka harówka za niewielkie wynagrodzenie. Ale jaka satysfakcja!). Zakasałem rękawy i postanowiłem dźwignąć dział z Polterowego zaścianka. Pobawiłem się w headhuntera, dzięki czemu mamy trzech ambitnych, starających się o posadę redaktora użytkowników (Khubasa, Kalosta i Erykz`a). Na stronie pojawia się co najmniej 6 newsów dziennie. Pierwszy raz od bodajże lipca nie ja mam najwięcej punktów w dziale (co dowodzi tylko pracowitości nowych pracowników). Zrobiłem porządek w dziale (a bałagan był niezły), usuwając zbędne i przestarzałe śmieci. Niestety, odszedł (?) od nas Shendu, Freeeze zapragnął zajmować się wyłącznie przygodówkami, a teaver dała sobie z nami spokój (aczkolwiek i tak podziwiam jej pracę).

Tak więc, poszukujemy pracowników :).

Rebound cały czas mi pomaga. Bez niego, dział stałby w miejscu. Dzięki, dude :).

Aha, jeszcze mała rzecz na koniec wpisu: dzięki Polterowi udało mi się złapać pracę. Serio. Boss pewnej dużej firmy (chyba nie mogę podać jej nazwy), zajmującej się grami (i nie tylko) zauważył mnie i postanowił zatrudnić. Na razie mam okres próbny, ale kto wie co będzie dalej? No i w końcu jest pensja :).

Widać Polter pomaga się wybić.

Czego i wam i sobie życzę :).

Komentarze


Repek
    @Trzymaj się...
Ocena:
0
...i nie wymiękaj, największe kryzysy jeszcze przed Tobą (po 7 miesiącach pierwszy, po 3 latach drugi :P - jak to w dobrym małżeństwie... hm, chwila, ja w małżeństwie takich nie miałem...)

Pozdrówka!
07-03-2009 13:31
rincewind bpm
   
Ocena:
0
Boss pewnej dużej firmy (chyba nie mogę podać jej nazwy), zajmującej się grami (i nie tylko) zauważył mnie i postanowił zatrudnić.

Łał, od use(zer:P)a do bohatera, brawo :)

Prowadzenie działu musi być męczące, powodzenia :)
07-03-2009 16:13
Gruszczy
   
Ocena:
0
Jak wkładasz robotę w dział i go ożywiasz, to z czasem pojawiają się ludzie, którzy chcą pomóc. Tak już jest po prostu i to w każdym projekcie. Po prostu rób swoje na tyle, na ile potrafisz, a z czasem dział się rozwinie :-)
07-03-2009 17:02
Chavez
   
Ocena:
0
"(sorry, takie moje odczucie),"
Spoko, przywyklem, fajnie ze sie rozwijasz i powodzenia :)
07-03-2009 20:06
Kot
   
Ocena:
0
Miauk. A to jeszcze nie koniec. :P
08-03-2009 10:11
WH
   
Ocena:
0
Do redakcji doszedł _matrik, który pracował niemal tak ciężko, jak ja.

Hnufhnufhnufhnufhnufhnufblat, że tak zacytuję.

Nie koloryzuj. Sam uważam, że się obijałem : P
23-03-2009 17:15

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.