» Blog » Heroes of Might and Magic - opowieści o serii część II
11-02-2009 17:24

Heroes of Might and Magic - opowieści o serii część II

W działach: Oldies, gry, artykuł | Odsłony: 26

Heroes of Might and Magic - opowieści o serii część II
„Każda saga ma swój początek”

Tak i „Heroes I: A Strategic Quest” powstało, sagę rozpoczynając. Grę ukuto w roku 1995, a dziwny to był rok. Gwiazdy spadały z nieba, słońce czarne się stało, a źrebię dwugłowe się urodziło... ale nie o tym chciałem. Za mało gorzałki, że zbaczam z tematu, ot co! Dolej mi, chłopcze, z łaski swojej...

Zacny trunek... Dobrze.

Tak więc gra powstała i podobną była do King`s Bounty. Jednak wiele wniosła od siebie... oj wiele! I tak, jak King`s Bounty nie zdobyła niestety większego rozgłosu, tak Heroes było strzałem w rękawice ze stu jardów (lub, jak młodzież gada: „w dziesiątkę”. Ach ta młodzież, nie to, co za moich czasów...). A to przede wszystkim dzięki śmiałym zmianom i pomysłom, które postanowiono uczynić.

Przede wszystkim nie było już jednego herosa. Można było kierować na raz maksymalnie ośmioma śmiałkami! Hoho, co to się działo wtedy! Walka na wielu frontach, sprytne manewry taktyczne, zastawianie zasadzek na przeciwnika, wymiana wojsk i artefaktów między bohaterami, zdobywanie skarbów i kopalń... Taaak, tutaj widać wyraźny krok naprzód. Największą zaś zmianą było zamienienie krainy w planszę do szachów.
Wiecie, co to szachy? Heh, ta dzisiejsza młodzież, nic nie obyta w świecie... No dobrze, w poprzedniczce Herosów wszystko działo się w czasie rzeczywistym. Wciskałeś taką małą strzałeczkę na urządzeniu zwanym klawiaturą i śmiałek poruszał się w takim kierunku, w jakim wskazywała strzałka. Poruszał się tak długo, jak długo trzymałeś, jak w tych, no... platformówkach. I to samo dotyczyło przeciwników, oczywiście. Więc refleks był ważny. Bo jeśli za wolno przebierałeś palcami... mogło być źle. Oj, pamiętam, jak wpadłem w zasadzkę orków, bo na chwilę się zagapiłem...

I tu właśnie jest ta zmiana na lepsze, zmiana na planszę do szachów. W Herosach wprowadzono tury (nie, nie TAKIE tury, drogi leśniku, takich tam nie było). To znaczy, że refleks nie był już potrzebny, bo każdy bohater miał określoną ilość ruchów na planszy, a zastanawiać się nad każdym ruchem można było dowolnie długo.
Nadal można było sterować klawiaturą, ale dużo wygodniejsza okazała się mysz (heh, dziwne te nazwy, wiem, najpierw tury, później myszy... jakby się do boru weszło...).

Dużo większe znaczenie miały miasta, cztery. Należały one do rycerza, barbarzyńcy, czarodziejki, lub czarnoksiężnika. Były to stronnictwa w świecie Enroth, w którym toczyła się opowieść. A ta była prosta jak konstrukcja cepa bojowego:
Każdy z władców chciał podbić pozostałych i zawładnąć całą krainą. Tak więc kampania rozgrywała się na tych samych mapach, ale w różnych miejscach rozpoczęcia misji, zależnie od wybranej strony konfliktu. Końcowo pokonywaliśmy ostatniego rywala do tytułu władcy krainy i... tyle. Oczywiście strony różniły się znacznie, tak wojskami, jak i wyglądem miast, bohaterami, ogólnym charakterem...

Ciekawą rzeczą było wprowadzenie Graala (pozostał we wszystkich następnych częściach), czyli starożytnego, potężnego artefaktu zakopanego gdzieś w krainie. O tym, gdzie ów artefakt się znajduję informowały nas obeliski, rozsiane po całej mapie, częstokroć w trudno dostępnych, złowieszczych miejscach... Często się baliśmy do nich iść... Jeśli już zdobyliśmy ten potężny przedmiot, trzeba było go dostarczyć do miasta, gdzie tworzyło się specjalną, zaklętą konstrukcję, która dawała nam wiele wymiernych korzyści.

Pamiętam, jak z chłopakami znaleźliśmy kiedyś Graala... oj działo się! Pieniądze brały się znikąd, ludzie chętniej płacili podatki, częściej zaciągali się do wojska... to było to! Aż się łezka w oku kręci...

Herosi byli zdecydowanie ładniejsi od swej poprzedniczki, oferowali większą rozdzielczość (cokolwiek to jest, wybaczcie, nie pomnę), lepszą szczegółowość i bardziej zróżnicowaną muzykę i dźwięki.

Ale to był dopiero początek...

Komentarze


JKTank
   
Ocena:
+2
Wreszcie dłuższa notka nie związana z kiepskim flamem.
11-02-2009 17:42
Alkioneus
   
Ocena:
+1
I to o jakiej serii.
11-02-2009 23:45

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.