14-10-2010 19:35
Nie kumam
W działach: Dział PC, gry, rozważania | Odsłony: 7
Od dłuższego czasu zastanawia mnie pewien fenomen. Mianowicie - czemu ludzie nie wysyłają smsów na konkursy na Polterze, mimo masy nagród i niskich kosztów? Smsów przychodzi tak mało, że często nagród jest więcej, niż zwycięzców i musimy oddawać je do sklepiku (w końcu nie możemy rozdać w redakcji).
Tym bardziej zaskakują mnie wyniki Tony gier. Od rozpoczęcia konkursu minęło już kilka dni, a zgłosiło się do niego... pięć osób (na 26 nagrody dla 10 osób!!!). Tym bardziej jest to dziwne, że można wygrać naprawdę megafajne rzeczy (Medal of Honor!).
Rozumiem, że część z was myśli: "olaboga, na pewno miliard osób się zgłasza, na pewno nie mam szans!". Nie, wierzcie mi, nie jest tak. Na część z nich nie przychodzi ANI JEDNA poprawna odpowiedź - gdyby choć jeden user wysłał smsa, wygrałby.
Nie zrozumcie mnie źle - nie chodzi o to, żebym pławił się w waszych ciężko zarobionych pieniądzach (aż sam się rozbawiłem tą myślą). Chodzi o to, że po pierwsze, fajnie, żeby Polter miał kasę na siebie, a po drugie... muszę szczerze przyznać, że załatwianie konkursów to często droga przez piekło. Naprawdę trzeba się bardzo dużo napracować, żeby przekonać wydawców do rozdawania gier bez żadnych zysków z ich strony. Dlatego też, kiedy widzę, że połowa gier, które udało mi się z trudem dla was wywalczyć, pozostaje w magazynie, czuję się naprawdę nieciekawie.
Tym bardziej zaskakują mnie wyniki Tony gier. Od rozpoczęcia konkursu minęło już kilka dni, a zgłosiło się do niego... pięć osób (na 26 nagrody dla 10 osób!!!). Tym bardziej jest to dziwne, że można wygrać naprawdę megafajne rzeczy (Medal of Honor!).
Rozumiem, że część z was myśli: "olaboga, na pewno miliard osób się zgłasza, na pewno nie mam szans!". Nie, wierzcie mi, nie jest tak. Na część z nich nie przychodzi ANI JEDNA poprawna odpowiedź - gdyby choć jeden user wysłał smsa, wygrałby.
Nie zrozumcie mnie źle - nie chodzi o to, żebym pławił się w waszych ciężko zarobionych pieniądzach (aż sam się rozbawiłem tą myślą). Chodzi o to, że po pierwsze, fajnie, żeby Polter miał kasę na siebie, a po drugie... muszę szczerze przyznać, że załatwianie konkursów to często droga przez piekło. Naprawdę trzeba się bardzo dużo napracować, żeby przekonać wydawców do rozdawania gier bez żadnych zysków z ich strony. Dlatego też, kiedy widzę, że połowa gier, które udało mi się z trudem dla was wywalczyć, pozostaje w magazynie, czuję się naprawdę nieciekawie.
17
Notka polecana przez: AdamWaskiewicz, baczko, Cooperator Veritatis, de99ial, dzemeuksis, Koona, Landovsky, Llewelyn_MT, Nefarius, New_One, Rapo, rincewind bpm, Scobin, Senthe, Vermin, von Mansfeld
Poleć innym tę notkę